71 340 50 50
pn-pt: 9-19, so: 9-16, nd: nieczynne
e-Gazele Biznesu 2015, 2017 i 2019 - Traveliada.pl
GWARANCJA UDANYCH I BEZPIECZNYCH WAKACJI
Polska Izba Turystyki Referencje Dyplomy
Wyszukaj artykuł:

Opinie: wysoki standard hotelu

Brakuje Ci czasu, by znaleźć
odpowiednią ofertę?
Przygotujemy ją dla Ciebie!
@ Zostaw kontakt
Gwarancje Traveliada.pl

Bezpieczna Rezerwacja
Sprzedajemy wycieczki przez internet od 2004 roku. Mamy doświadczonych konsultantów ds sprzedaży.

Szybka Rezerwacja
Wszystkie formalności związane z rezerwacją możemy załatwić w 15 minut.

Twoja podróż jest bezpieczna
Każda wycieczka jest chroniona przez specjalne ubezpieczenie od niewypłacalności Organizatora.

Gazele Biznesu
W 2015, 2017 i 2019 roku zostaliśmy nagrodzeni e-Gazelą Biznesu przez Puls Biznesu w dziedzinie biznes e-commerce.

Nagrody i Dyplomy
Jesteśmy regularnie nagradzani przez Touroperatorów. Sprawdź »


 

Zmierzch turystyki?

Terroryzmu nie wymyślili muzułmanie. Terroryzm jest stary jak świat. Bywali terrorystami i Polacy, bywali Włosi, Francuzi, Niemcy i Irlandczycy, niezależnie od religii. Kto pamięta lata 70-te ten pamięta, Czerwone Brygady, Frakcję Armii Czerwonej, Czarny Wrzesień, Szare Wilki, IRA, terror prawicowych Oranżystów.

To wszystko działo się w Europie. Ginęli niewinni ludzie. W tamtych latach w Londynie nie było ani jednego kosza śmieci i wszędzie były tabliczki o zgłaszaniu podejrzanych porzuconych paczek. Wszystkie te straszne organizacje udało się zwalczyć stosując konsekwentnie metody państwa prawa. Należały do nich konsekwencja w stosowaniu kar, infiltracja przez tajne służby, odcinanie źródeł finansowania i negocjacje części politycznych postulatów terrorystów, jak to miało miejsce w Irlandii, Izraelu, Włoszech. Nikomu nie przychodziło do głowy odwoływanie wycieczek do Rzymu, Londynu czy Ziemi Świętej. Z powagą i zrozumieniem odnoszono się do sytuacji i nikt nie panikował. 


Na Bliskim Wschodzie i Afryce Północnej przed tzw. arabską wiosną, absolutnie wszędzie rządzili dyktatorzy, mniej, lub bardziej brutalni, mniej lub bardziej opierający się na tajnej policji, mniej lub bardziej skorumpowani. Nie było ani jednego państwa, które miałoby coś wspólnego z demokracją. Tym co różniło poszczególne reżimy był zróżnicowany stosunek do Stanów Zjednoczonych i Związku 

Radzieckiego, potem Rosji. Ci "dobrzy" to Arabia Saudyjska, Emiraty Arabskie, Jordania, Maroko, Katar, Kuwejt, ci "źli" to Irak, Libia, Syria, Egipt, Tunezja, czyli dawne państwa tzw "ruchu niezaangażowanych". Jasne jest, że te "złe" państwa, były stosunkowo nowoczesne, w kładące nacisk na edukację i zwalczanie tradycji rodem ze średniowiecza. Nasz kraj wspierał te przemiany i tysiące polskich naukowców, inżynierów, lekarzy, pielęgniarek i zwykłych robotników pracowało w tych krajach na kontraktach. Z drugiej strony do Polski przyjeżdżało tysiące studentów z tych krajów. 

Niektórzy z nich zostawali u nas, niektórzy wracali do swoich krajów zachowując znajomość języka i sympatię dla Polski. Ponieważ nasz kraj nie był krajem posiadającym kolonie, traktowano nas inaczej, bardziej przyjaźnie niż kraje zachodniej Europy. 

Szlaki zostały przetarte i kiedy od lat 90-tych ruszył w Polsce rozwój turystyki, kraje o których piszę, stały się najpopularniejszymi kierunkami wakacyjnymi. Ważne też, że powstające w Polsce biura podróży rodziły się często przy współpracy kapitału tunezyjskiego i egipskiego i za sprawą Arabów naturalizowanych w Polsce. Z roku na rok coraz więcej Polaków, wypoczywało na plażach Egiptu i Tunezji, przyczyniając się się zarówno do rozwoju tych krajów, jak i do rozwoju turystyki zagranicznej w Polsce. Pragnę podkreślić, że zarówno przed 1989 rokiem jak i po stosunki z tymi państwami były bardzo ważne i obustronnie korzystnie. Można zadać pytanie jak w kabarecie: "i komu to przeszkadzało?" Po 1989 roku, polska polityka, poczynając o udziału w awanturze Afgańskiej i Irackiej, wbrew naszym interesom gospodarczym, stanęła po stronie państw, z którymi nie łączyły nas żadne interesy. Tak więc, wspierając politykę Stanów zjednoczonych tracimy naszych arabskich przyjaciół i mamy współudział we wspieraniu terroryzmu. 

Nie twierdzę, że obaleni dyktatorzy w Egipcie, Tunezji, Libii i Syrii byli dobrzy i nie łamali praw człowieka. Jednak wobec rządzących z nadania USA i Wielkiej Brytanii królów, szejków i emirów pozostałych państw, byli zwykłymi harcerzykami. Retoryczne pytanie: dlaczego arabska wiosna ominęła Jordanię, Maroko, Emiraty Arabskie, Arabię Saudyjską?  Warto o tym pamiętać i z rozwagą zabiegać o przychylność dobrych i bogatych szejków. Chcę zwrócić uwagę na medialne i polityczne przegięcie: oto polskie MSZ występuje przeciwko krajom, które z terroryzmem i religijnym konserwatyzmem islamskim skutecznie walczą, a do tego są krajami przyjaznymi Polsce i naszym turystom. Czy zamachy mają tu coś do rzeczy? Ano mimo, że w Kuwejcie i Arabii Saudyjskiej wielokrotnie dochodziło do krwawych zamachów terrorystycznych nie znalazłem ostrzeżenia o podróżowaniu do tych krajów. Mimo, że Arabia Saudyjska toczy jawną wojnę przeciwko Jemenowi, nie ma zalecenia, żeby tam nie podróżować. W prasie też o tym cicho. Za to siana jest panika wśród polskich turystów chcących wypocząć w przyjaznej turystom Tunezji, czy Egipcie.

Podsumowując: nie zamierzamy nikogo namawiać na urlop w Tunezji, czy Egipcie. Kto ma obawy odnośnie swojego bezpieczeństwa - niech wybiera inny kierunki, takie na jakie go stać. Jednak Ci, którzy chcą jednak spędzić wakacje w Tunezji i Egipcie na pewno to zrobią. Zamachy były; być może jeszcze będą, ale przecież zdarzają się we wszystkich krajach. I choć w latach 70-tych w Londynie niemal co tydzień wybuchała bomba, a na ulicach włoskich miast strzelanina była codziennością. Taki jest nasz świat i mamy wolność między innymi po to, żeby jechać na wakacje gdzie chcemy. A terroryści? Cóż chcą żebyśmy się bali... To będzie ich zwycięstwo, a nasza klęska...   Wracając do pytania w tytule. Czy czeka nas zmierzch turystyki? Czy ze strachu o własne bezpieczeństwo zamkniemy się ksenofobicznym zaścianku? Oczekiwałbym od polskiego MSZ i naszych dziennikarzy poważnego i wyważonego stanowiska. Trzeba wspierać tych, którzy z terroryzmem walczą, a nie tych, którzy go po cichu wspierają. Bo na zniesienie wiz do Stanów poczekamy jeszcze z 30 lat...


Jeżeli artykuł był dla Państwa pomocny dodaj LIKE, PLUS Google? Albo opublikuj go na Facebooku, Google Plus.

Źródło Traveliada.pl

 
Opublikowane na stronach www.traveliada.pl ceny lub informacje nie stanowią oferty w rozumieniu przepisów kodeksu cywilnego.
OFERTA
DNIA
PROMOCJE
Rozpocznij rozmowę