Posejdon

Świetnie położony, z widokiem na miasto i port. Personel bardzo miły, ale nie narzucający się (tak samo rezydenci). Codziennie posprzątane. Posiłki super i serwowane w długich przedziałach czasowych. Do posiłków zimne wino i piwo. Można poleżeć i kąpać się przy samym hotelu (dosłownie kilka metrów), można pójść do kamienistych zatoczek i kąpać się w odosobnieniu patrząc na najwspanialsze jachty, a wracając po drodze wypić kieliszek rakii pod rogaczem u Gorana i w błogostanie słuchać cykad, można wypożyczyć rower i zwiedzić część wyspy (raczej wcześnie rano bo potem za gorąco) - wspaniałe szlaki szutrowe i nie tylko , można zrobić szybki kurs nurkowania, albo połazić, fotografować, obejrzeć piękne wille mieszkańców Zagrzebia :) Miejsce jest urokliwe. Trochę stresują jeżowce, ale w zatoczkach są bardzo dobrze widoczne i można wchodzić do wody tam gdzie ich nie ma. Woda kryształ, jednak rześka ponieważ Vela Luca jest w głębi Adriatyku. W miasteczku codziennie są nowi ludzie bo jest to wielki port jachtowy. Dojazd i odjazd turnusu odbył się z lotniska koło Dubrownika i pozwolił poznać kawałek Chorwacji i spojrzeć z góry na Dubrownik oraz obejrzeć całą wyspę Korczulę. Po tygodniu żal wracać...