Evi

Bardzo dobre wyżywienie, obsługa hotelowa bardzo dobra i uprzejma.

Pokoje na poziomie średnim.

Ogólnie jestem bardzo zadowolona z pobytu na wyspie Rodos.Moze co do pokoi hotelowych można by się przyczepić, ale jest czysto, codziennie sprzątane i wymieniane ręczniki.Dla mnie najważniejsze było wypocząć i zwiedzić jak najwięcej.Jeszcze brakowało parasoli do stolików, ponieważ jest bardzo gorąco i każdy wolał zjeść na świeżym powietrzu a przy wszystkich nie było.Wydpa Rhododendron bardzo piękna i jest co zwiedzać.My dużo zwiedzaliśmy, więc w hotelu byliśmy tylko na noc.Co jeszcze dodac????Jeżelizdecydujecie się polecam jak najbardziej i korzystajcie z wycieczek.Hotel Evis jest dobrym miejscem panuje tam spokój i swoboda.

Świetny basenik i dla dzieci i dla starszych. W opcji all-inclusive jedzenie bardzo dobre, choć niewyrafinowane (w końcu 3*): świeże, sporo warzyw i mięs, mało ryb, trochę mały wybór owoców, za to desery i lody smaczne choć przesłodzone. Dobrze zorganizowany personel kelnerski. Codzienny program zabawowo-taneczny dla dzieci (animatorki). Dobrze zorganizowany przybasenowy bar z napojami (wino, wódka, piwo, kawa, herbata, słodkie gazowane napoje, lody oraz tylko specjalne drinki za dopłatą. Czasem trochę za głośna muzyka przy barze. Pokoje bez TV, z klimą trochę głośną, z balkonikami, małe i skromne, (zwłaszcza ciasna łazienka), ale czego więcej trzeba gdy się głównie spędza czas na zewnątrz? Płatne dość dobre wi-fi - 20 Euro za 10 dni. W pobliżu płatny bilard i cymbergaj, a także huśtawki na uboczu za budynkami ośrodka. Kawałek - z 800m do plaży (jak się zna skrót) i bezpłatny odcinek plaży bez parasoli i leżaków dla turystów (głównie Rosjanie i Polacy, czasem Czesi/Słowacy a nawet Francuzi). Miłe recepcjonistki, uprzejmy personel, ale czasem głośno kłócące się pokojówki. Stosunkowo blisko centrum (życie nocne), gdzie w dzień jeździ mini pociąg do zwiedzania miasta. Hotel lekko na uboczu, więc w miarę cicho a wszędzie blisko. Ogólnie polecam!

Długie Kolejki do posiłków , moim zdaniem źle zorganizowane wysepki z jedzeniem. Wszystko w 1 miejscu. Pierwszy raz coś takiego widziałam. Pokoje bardzo ekonomiczne, łazienka bez wywietrznika zaparowana, urwana deska sedesowa. Basen i hotel z zewnątrz ok

Chcieliśmy wydać mało i dobrze się bawić - udało się. Hotel raczej ekonomiczny jednak nie spodziewałem się luksusów po cenie wszystko było jasne. Pani z biura nie wyprowadzała nas z błędu dostałem jasną informację, że hotel jest dla niewymagających osób lubiących dobrą zabawę. Raz się żyje ! Wykupiliśmy Evi i wracam zadowolony, wiedziałem na co się piszę, mało zapłaciłem, zjadłem ( nawet dobre jedzenie) fajny, duży basen i to co nam się najbardziej podobało bliskość centrum Faliraki, gdzie można się pobawić. Hotel polecam młodym, którzy nie chcą za 1600 pln 5* i kelnera na pstryknięcie palcem. Pozdowienia z Warszawy !

Hotel skromny, skromne all inclusive, kupiłem go bardzo tanio i moim zdaniem cena warta tego i hotelu. Polecam dla tych, którzy oczekują, że będzie czysto, ale nie luksusów. Blisko Faliraki - dużo tawern, barów polecam. Ładna plaża w faliraki.

Wycieczkę udało nam się kupić 2 dni przed wylotem, w ofercie last minute, w bardzo okazyjnej cenie (spędziliśmy 2 tyg na Rodos, tydzień w hotelu Evi, tydzień w Virginia). Teoretycznie oba te hotele miały być 3 gwiazdkowe, mając porównanie obu - z pewnością Evi znacznie odbiega standardem i komfortem od Virgini. 3 gwiazdek hotelowi Evi bym nie dała. Po przyjeździe do hotelu dostaliśmy pokój od strony ulicy, standard bardzo niski - zarwane 2 pojedyncze łóżka, zero TV i radia, polskie lata 70-80te. Poprosiliśmy w recepcji o inny pokój, pani bardzo miła dała nam 2 klucze, mogliśmy sami pójść i obejrzeć te 2 inne pokoje i zdecydować się na jeden z nich. Wybraliśmy pokój zlokalizowany na 2 piętrze (drugi do wyboru zlokalizowany był w piwnicy...). Z balkonu widać było w oddali morze, na wprost teren budowy. W dzień nie wyglądało to estetycznie, jednak w nocy, przy oświetlonej ulicy i hotelu leżącym naprzeciw - ładnie. Pokoje o standardzie bardzo niskim. Jedno łóżko starego typu, z wyrobionym, piszczącym materacem. Drugie - łóżko polowe, na którym również był narzucony stary, hałasujący przy każdym ruchu materac. Łazienka... malutka. Prysznic z czarnymi, brudnymi fugami, co jakiś czas stadem mróweczek - raz nawet wyszedł z łazienki na pokój karaluch, którego grzecznie wypuściliśmy drzwiami na korytarz :-P Lokalizacja hotelu jednak bardzo dobra, co całkowicie rekompensuje ten standard. Całymi dniami przebywaliśmy poza pokojem - albo przy hotelowym basenie (bardzo ładny teren, dużo zielonego), bądź zwiedzając okolicę. Lokalizacja bardzo dobra, pieszo codziennie chodziliśmy na różne plaże - plaża nudystów w przepięknej zatoczce ok 20 min pieszo, Zatoka Antoniego Quinna, 40min pieszo, Ladiko Beach - 30min pieszo. Centrum Faliraki tętniące życiem (można porównać do sopockiego Monciaka), ok 10 min pieszo. Dużo sklepów przy samym hotelu. Dobra baza wypadowa w różne rejony Rodos - blisko przystanek autobusowy w różnych kierunkach. Napoje w barze przy basenie podawane w plastikowych kubeczkach, barmani weseli, otwarci - bez problemu rozumieli polskie słowa (typu czerwone wino, piwo). W restauracji napoje podawane w szkle. Jedzenie monotonne, jakby bez przypraw, robione na jedno kopyto. Czy lasagne, czy inne danie makaronowe - wszystko ten sam smak. Ryba, mięso - to samo. Potrawy zagęszczane sosem mącznym, co sprawiało, że smakowało tak samo. Najlepsze frytki :D Codziennie animacje prowadzone w języku polskim przez jedno z biur podróży - fajna atrakcja. Aerobic, siatkówka, animacje dla dzieci. Pozytywna, wesoła muzyka przy basenie. Atmosfera bardzo miła, klimat wakacyjny, pozytywny - zdecydowanie właśnie te czynniki i lokalizacja podnosi ocenę samego hotelu. Gdyby hotel był zlokalizowany w nieciekawej miejscowości, nie posiadał dodatkowych atrakcji - z pewnością nie chciałoby się w nim być.

Hotel bardzo fajnie położony - wszędzie blisko. Dobra baza dla osób, które nie siedzą w miejscu. Raczej