Anita Club Fontana

BRAK

Niestety warunki panujące w hotelu nie pokrywają się z ofertą dostępną w biurze podróży. W pokoju, w którym zostaliśmy zakwaterowani zastaliśmy: zapleśniałe materace, brudne i połamane meble, zużytą oraz brudną wykładzinę podłogową, wystające kable elektryczne zaizolowane ręcznie taśmą, wypadającą skrzynkę z bezpiecznikami, otwarte puszki elektryczne, połamany osprzęt elektroinstalacyjny, zasieki wodne na ścianach z odpadającym tynkiem, zepsute i niezamykające się drzwi na balkon wyłamaną ościeżnicę drzwiową w drzwiach wejściowych do pokoju; łazienka w ogólnym stanie długotrwałego zaniedbania - pieśń, grzyb i zacieki na ścianach i podłodze, dziura w suficie nad prysznicem, brudna i zapleśniała kabina prysznicowa z niedziałającą baterią, nieumytą toaletą z wyłamaną deską sedesową oraz stary zużyty sprzęt łazienkowy, zakurzony i zagrzybiały klimatyzator, insekty występujące we wszystkich pomieszczeniach. To początek długiej listy zażaleń jakie można wypisać pod adresem tego hotelu. Co do oferty restauracyjnej: Niestety późne śniadanie ograniczało się jedynie do otwartej restauracji oraz resztek ze śniadania głównego, gdyż personel nie uzupełniał braków jedzenia. Posiłek nazwany ,,przekąskami\" mający mieć miejsce między 15:30-16:30 nie był wydawany. Natomiast podwieczorek wydawany był o godzinie 16:50 i zawierał wyłącznie trzy tace ciasta znikającego w przeciągu 10 min i niestarczającego dla wszystkich gości. W tym miejscu zasadne wydaje się również stwierdzenie, iż serwowane posiłki były jednorodne i w dużej mierze składającej się z resztek pochodzących z dań z dni wcześniejszych. Dodatkowo warunki higieniczne panujące zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz restauracji pozostawiają wiele do życzenia. Pomieszczenie restauracji nie było klimatyzowane oraz nie posiadało stołów chłodzących, przez co wystawione jedzenie szybko się psuło, wydzielając przykry zapach. W restauracji znajdowały się również otwarte i rzadko czyszczone kosze na śmieci. Poza tym obecne w hotelu zwierzęta (kury, koty) bez przeszkód mogły przebywać w pomieszczeniach restauracyjnych, chodząc po krzesłach i stołach. Takie incydenty były codziennością i mimo skarg ze strony gości nie powodowały interwencji ze strony obsługi. Grupa docelowa hotelu to turyści rosyjskojęzyczni, a tym samym personel hotelu nie posługiwał się w żadnym innym języku. Od 10.00 rano przy głównym basenie rozbrzmiewało rosyjskie DISCO, kończące się wieczornymi animacjami również po rosyjsku - repertuar zabaw animacyjnych również pozostaje sprawą dyskusyjną (jeżeli lubią państwo przebijać balon ruchem posuwisto-zwrotnym na drugim człowieku przy wiwatach widowni - to miejsce jest właśnie dla Państwa!). Podsumowując - dramat, brud i syf.

Taka koncepcja hotelu" KATASTROFA Wszechobecny brud i syf. Obsługa leniwa i na pewno nie profesjonalna. Obsługa nie zna języka angielskiego albo po prostu nie chciała się w nim porozumieć. Odnowienie hotelu na pewno nie dotyczy pokoi. Klimatyzacja albo nie działał albo ciekla. Po podłączeniu do kontaktu ładowarki następowało spiecie, gdy włączyło się światło (o ile były działające zarowki) telewizor się wyłączył. Po stołówce biegają kury i wszędzie zostawiają odchody. Jedzenie monotonne i niesmaczne. Wszystko zimne czasami zamrożone, z sałatek czuć zepsutymi warzywami. Oferowane napoje alkoholowe to tylko wino i piwo. W wodzie z dystrybutora pływały coś dziwnego. Bar przy mniejszym basenie otwarty tylko w porze obiadu i kolacji. Kubki do napojów są plastikowe bardzo cienkie i wystarczające na górą 4 łyki napoju. Animator złe nastawiony do ludzi innej narodowości niż Rosyjska. Muzyką głównie Rosyjska. Odradzam pobyt z dziećmi. Na palcu zabawa z płotu wystają długie zardzewiale gwoździe, zjeżdżalnie i huśtawki stare, podest do zjeżdżalni rozpadajacy się. Brak miniklubu dla dzieci. Z bloku C swobodne wejście na dach ( nawet dla dzieci) A dachu wystające kable z klimatyzacji(nawet na terenie hotelu zamiast latarni niezabezpieczone kable) rozbite szkło, pełno drutów. Murek wysokości około 60 cm. Do plaży ponad 500 m wieczny brak wolnych krzaków (jedna plaża na dwa hotele Anita).lezak trzeba było rezerwować o 5 rano. Na plaży ratownicy nie znają angielskiego.

Nie polecam tego miejsca. Nie jest bezpieczne dla dzieci, oferta kompletnie rozmija się z rzeczywistością. Jedzenie niesmaczne. Obsługa nie rozumie po angielsku. Więcej opisałam w tym artykule:http://przyjemnezpozytecznym.pl/nasze-tureckie-wakacje/