Hotel Blue Sky, Turcja w październiku
Hotel Blue Sky, Turcja w październiku kupiona w portalu Traveliada.pl
Tego roku w październiku byłam z chłopakiem w Turcji w Hotelu Blue Sky w Alanyi. Na lotnisku po wylądowaniu przywitała nas rezydentka i odprawiła do autokaru wprawdzie nie jechała z nami, ale przekazała wszystkie niezbędne wiadomości przed wyruszeniem z lotniska. Na miejscu w hotelu czekał na nas uprzejmy i wykwalifikowany personel chętnie służący pomocą, władający perfekcyjnie w języku angielskim i niemieckim.
Pokoje hotelowe przestrzenne, zadbane i czyste, pokojówka regularnie sprząta, wymienia pościel i ręczniki, a za pozostawieniem drobnego napiwku zrobiła małe origami ręcznikowe . Jedzenie różnorodne i smaczne. Duży wybór surówek, sałatek, świeżych warzyw, przekąsek na zimno i ciepło. Nie zabrakło gotowanego i pieczonego mięsa.
Z dań głównych mieliśmy okazję posmakować kebab turecki oraz potraw w cieście francuskim oraz wiele innych tureckich przysmaków. Na deser czekały na nas apetycznie wyglądające i rewelacyjnie w smaku mleczne torty i słodkie ciasta. Nie zabrakło świeżych owoców. Zaletą restauracji jest fakt, że mieści się ona na 7. piętrze hotelu z tarasem skąd można się rozkoszować nie tylko jedzeniem, ale i pięknymi widokami na nadmorską jednocześnie górzystą okolicę (Jednak fakt ten może być uciążliwy podczas sezonu dla osób z niższych pięter ze względu na kolejki do windy).
W hotelu mieliśmy okazję skorzystać z łaźni tureckiej taniej niż w okolicznych ofertach. Jeśli chodzi o wycieczki fakultatywne bardziej polecam skorzystanie z lokalnych biur turystycznych są o ponad połowę tańsze niż u rezydentki, a w cenie oferują nam ubezpieczenie, wyżywienie i są również nastawione na polskich turystów gdzie bez problemu porozumiemy się nie znając języka obcego. Jedną z tańszych wycieczek z których mieliśmy okazję skorzystać jest rafting czyli spływ pontonem po rwącej rzece, która dostarczyła nam całodniową, ekstremalną i niezapomnianą przygodę. Trzy razy w tygodniu w hotelu organizowane były wieczorki tureckie z pokazami m.in. tańca brzucha.
Wszystko przebiegło bez żadnych zastrzeżeń tylko gdyby czas mógł wolniej lecieć . W samolocie poczęstowano nas tradycyjnym cukierkiem oraz podano napój i kanapkę. Spędziliśmy miłe wakacje, które pozostaną długo w naszej pamięci.
Klientka Dorota z Gdańska