Hotel Golden Shores 4*, Egipt, grudzień 2011
Jeżeli chodzi o mnie to jestem bardzo zadowolony z pobytu w tym hotelu, jedzenie dobre, różnorodne i świeże, a wiem coś na ten temat bo jestem kucharzem. Atmosfera bardzo przyjazna, jeżeli chodzi o rozrywkę na terenie to troszkę nie mój klimat, tzn animatorzy się bardzo starali ale niestety fitnes w wodzie czy joga to nie dla mnie... boisko do "tenisa" można było by lepiej przystosować, proponował bym również wstawić jakiś bilard, i zawiesić gdzieś obręcz do kosza. to tyle ze sportów, wypadało by jeszcze napisać o plaży :D co prawda w hotelu obok ale nie był to jakiś wielki problem, jednym słowem przepięknie, jest to plaża z koralowcami przez co wejście do wody jest możliwe jedynie z molo yyy małego molo, <--- nie wiem jak to nazwać ale chyba nie ma na to innego określenia" wracając do tematu, przepiękne kolorowe egzotyczne rybki i koralowce!! jeśli sie ma wodoszczelną kamerkę można samemu zrobić pełnometrażowy film al'a national geographic <-- polecam. Podobało mi się jeszcze możliwość wykupowania wycieczek fakultatywnych. Całość pobytu była bardzo zadowalająca.