Lato 2010 w Grecji - będzie taniej
Już trzeci rok z rzędu spragnionego wypoczynku Polaka nękają złe wieści... A przynajmniej takie, które wywołują zaniepokojenie i niepewność związaną z planowaniem wakacji.
Co już było? Były dopłaty paliwowe i związane z tym dopłaty do wycieczek, potem gwałtowny spadek wartości złotego i znów dopłaty, świńska grypa i kryzys globalny. Kiedy wydawało się, że już najgorsze jest za nami wieści z Grecji, jednego z najbardziej ulubionych kierunków wakacyjnych, przyprawiają o zawrót głowy. Grecja jest w kłopotach. Przez kraj przetacza się fala strajków, podwyżka podatków, ostry program oszczędnościowy, a przede wszystkim nie najlepsze stosunki z polityczne z Niemcami i Anglią, grożą skurczeniem się rynku turystycznego. W dobrych czasach 15 mln turystów rocznie dawało 20% PKB i zatrudnienie co piątej zawodowo czynnej osobie. Groźba bankructw, wykluczenia ze strefy euro, słowne przepychanki polityków greckich z resztą Europy, a zwłaszcza z Niemcami tworzą fatalną atmosferę. Wielu turystów zastanawia się jak wpłynie to na nadchodzący sezon. Czy warto planować w tym roku wyjazd do Grecji?
Eksperci są zgodni: jeśli Grecja chce powstrzymać zapaść gospodarczą, zmiany w turystyce muszą nastąpić. Stanie się tak tylko w sytuacji obniżenia cen i zadbania o lepszą jakość usług. Dla polskich turystów to dobra wiadomość. Grecja ma naszym kraju swoich gorących i wiernych zwolenników, którzy odwiedzają ten kraj rokrocznie. Północna część Grecji to królestwo turystyki autokarowej - wyjazdy na Riwierę Olimpijską i na Chalkidiki i Thassos są od lat najbardziej ekonomicznymi i popularnymi wyjazdami naszych rodaków. Biuro internetowe Traveliada.pl poleca wczasy autokarowe z dziewięcioma noclegami w czerwcu lub we wrześniu to zaledwie wydatek sześciuset złotych. W sezonie jest nieco drożej, ale im wcześniej się kupuje tym taniej. W wyjazdach samolotem od kilku lat w Traveliada.pl królują wyspy: Kreta, Rodos, a od niedawna też Korfu, Kos oraz Zakynthos. Jak co roku będzie też sprzyjał greckim wakacjom prosty fakt, że wielu z nas nie ma paszportów i może podróżować tylko do krajów unijnych.
Grecja jako destynacja turystyczna ma swoją specyfikę. Po pierwsze to jedno wielkie muzeum - kolebka europejskiej historii. Choć nie ma tam tak spektakularnej ilości zabytków jak we Włoszech, Francji czy Hiszpanii, tutaj każdy kamień, ścieżka czy wioska jest sama w sobie historią. Każdy rejon Grecji ma swoją niepowtarzalną atmosferę i inność, sobie tylko właściwą aurę. Grecy są kustoszami tego muzeum i spadkobiercami tej kultury. Są dumni i trochę surowi w swojej gościnności. Na pewno w niczym ich stosunek do turystów nie przypomina Turków, Egipcjan czy Tunezyjczyków. Turysta czuje się w tym kraju trochę jak gość, a trochę jak "u siebie". W Grecji, choć turystów jest mnóstwo, nie ma się wrażenia, że wszystko się wokół przyjezdnych kręci. Mało też znajdziemy w Grecji hoteli przypominających te z Turcji, czy krajów arabskich. Grecja to nie miejsce w którym są "fabryki wypoczynku" z obowiązkowym all inclusive, miejsca w których spędza się cały czas pobytu, za wyjątkiem nielicznych wycieczek fakultatywnych. Typowe są tu liczne aparthotele z aneksami kuchennymi lub niewielkie hotele miejscowej klasy C, w których podawane są tylko śniadania. Bardzo wielu turystów jest zaskoczonych słabą jakością wyżywienia w hotelach. Dla Greków to jet oczywiste, że w domu (hotelu) je się byle co, a na porządny posiłek idzie się do tawerny i bawi się do białego rana z ouzo, czy rakiją.
W turystyce tak to już jest, że każdy sezon jest inny. W tym roku www.traveliada.pl poleca skorzystać z ofert wyjazdu do Grecji. Miłośników Hellady nie trzeba zachęcać, a kto jeszcze nie był na pewno nie pożałuje jeśli zamiast plaż Egiptu wybierze zielone Korfu, wietrzną wyspę Rodos dla amatorów windurfingu lub inną grecką wyspę.
Link do artykułu: Wyprawy Marzeń