Wakacyjna magia last minute.
Wakacyjna magia last minute.
Dla klientów biur podróży "last minute" to magiczne słowa, dźwięczące przez całe wakacje jak zaklęcie. Last minute to pośpiech pakowania, szybkie załatwianie urlopu, zdenerwowanie czy zdążymy na lotnisko, a potem już tylko błogi wypoczynek.
Czekamy na last minute bo chcemy kupić taniej, lub nie możemy się zdobyć na decyzję wcześniejszego zaplanowanie wyjazdu. Lastminutowe szaleństwo ma w sobie coś z wyprzedaży w marketach. Specjaliści od marketingu dobrze wiedzą że pod hasłem wyprzedaży sprzedaje się najwięcej. Dlatego klienci powinni uważać, bo można nie zachować zdrowego rozsądku i kupić nie to co chcemy i nie to czego potrzebujemy i zamiast mniej wydać wydamy więcej, bo przecież było o 50% taniej.
Niewątpliwą zaletą ofert last minute jest cena, zwykle dużo niższa od ceny wyjściowej, czyli katalogowej. Równie ważne jest to, że taka oferta nie może zostać odwołana i wyjazd na pewno dojdzie do skutku. Ostatnią zaletą jest to, że cena oferty nie ulegnie zmianie. Na cenę nie wpłynie nawet nagła podwyżka cen paliwa. Dotyczy to ofert kupowanych w okresie 20 dni przed datą wyjazdu, ponieważ cena ustalona w umowie nie może być podwyższona. Oferta last minute, to bardzo często wyjazd tańszy nawet do 50%. Zamiast płacić za wycieczkę 3500 zł po cenie katalogowej, możemy zapłacić za nią 1750 zł na kilka dni przed wyjazdem po cenie last minute. Oczywiście o ile będą wolne miejsca. Wyprzedaż ofert w turystyce tym różni się od wyprzedaży np. butów i tekstyliów, które można sprzedawać robiąc w nieskończoność "tygodnie wyprzedaży", że miejsce w samolocie i w hotelu nie sprzedane dziś nie zostanie sprzedane już nigdy, bo czas minął i oferta przepadła.
Stąd zasadnicza rada biura Traveliada.pl: nie czekać zbyt długo! Ofert last minute jest mało i znikają one błyskawicznie za sprawą rozpowszechnienia internetu i nowoczesnych systemów rezerwacyjnych. W wakacyjnym sezonie, kiedy tysiące klientów szuka wyjazdu nie możemy sobie pozwolić na czekanie: "bo może cena jeszcze spadnie" Jeśli dziś jest dobry hotel za 1099 zł to, na ogół, jutro będzie gorszy za 1299 zł lub nie będzie już miejsc. Podobnie jest z wyborem hotelu. Łowcy lastów nie mogą być naiwni, że miejsca w hotelach korzystnych cenowo i mających dobrą opinię turystów nie są już dawno sprzedane. Również jeśli planujemy jechać w sezonie większą grupą zapomnijmy o last minute. Atrakcyjne cenowo są już na ogół ostatnie hotelowe pokoje i ostatnie miejsca z danego lotniska. Musimy pamiętać, że nie zawsze uda nam się wylecieć z najbliższego lotniska lokalnego, czasami trzeba dojechać kawałek dalej. I nie zawsze będziemy mogli wybrać daną destynację, bo może się okazać, że właśnie w danym roku dany kierunek cieszy się ogromnym powodzeniem. Pamiętajmy też, że jeśli nie mamy ważnego paszportu to możemy jechać tylko tam gdzie są zmuszeni lecieć inni równie jak my niefrasobliwi turyści i w ten sposób już niekoniecznie jest taniej.
Musimy zwrócić też uwagę na bezpieczeństwo, zwłaszcza jeśli korzystamy z internetu. Strona internetowa przez którą kupujesz musi być internetowym biurem podróży. Trzeba wybrać sprawdzoną witrynę i pamiętać, że nie zawsze ulubiona wyszukiwarka jest nieomylna. Wyczerpująca informacja na stronie internetowej, jej staż w sieci, członkostwo w Polskiej Izbie Turystyki, certyfikat "Rzetelna firma" daje gwarancję rzetelnej obsługi. Jako sposób zapłaty internetowe biuro podróży Traveliada.pl poleca wybrać raczej przelew zrobiony samodzielnie ze swojego konta internetowego niż tzw "przelew online" za pośrednictwem któregoś z systemów płatności lub płatność kartą kredytową.
Oferty last minute:
Link do artykułu: rynekturystyczny.pl